Siemka! Mamy niedzielę. Piękną, pogodną niedzielę... a niedziela + słonko = spacerek :P  ^^ hehe Pochodziłyśmy trochę, trochę pogadałyśmy, trochę posłuchałyśmy muzyki, piłyśmy tymbarki i robiłyśmy fotki...duuużo fotek :D hehe a jak słit focie to nigdzie indziej, tylko na torach :D hahaha w niedalekiej przyszłości powtórka. Mam nadzieję...
A tu nasze dzieła...

 Tak, te zdjcia są troche zamulone. Ale jakbym dodała takie, na których się "wygłupiamy' to by mnie dziewczyny zabiły ^^ wolę nie ryzykować ;p
Aśka trochę filozofowała więc ja też będę :P Bo kurcze nie ogarniam tego, że jak komuś coś się uda to od razu go nienawidzimy. Oczywiście mówiąc MY mam na myśli ogólnie LUDZI, a mówiąc TY jakąś przypadkową OSOBĘ. Teraz postaram się to rozwinąć i wytłumaczyć. noo więc tak... Załóżmy spotykasz dziewczynę. Patrzysz, myślisz: "Ładna, fajna, dobra byłaby z niej kumpela" Ale jeśli okaże się, że ta dziewczyna coś w życiu osiągnęła( hehe nie mówie tu np. o wygranych olimpiadach przedmiotowych, ani o niczym związanym z nauką, bo wtedy zostałaby zwykłą, wyśmiewaną kujonką, ale np. nagrała płytę, wystąpiła w filmie czy serialu, albo nawet jej chłopakiem jest jakieś świetne ciacho) to twój pogląd na nią diametralnie się zmienia. I żeby nie było, nie mówie o wszystkich, ale wystarczy popatrzeć sobie na you tube...chyba wiecie o czym 'mówie'... więc się pytam DLACZEGO? Bo my przecież nie jesteśmy zazdrośni, zawistni, ani nic z tych rzeczy. Haha. Jasne.
Hehe :P Rraczej nie przeczytaliście tego. Ale spoko. Raz na jakiś czas trzeba trochę porozmyślać nad naturą człowieka i może spróbować coś zmienić...
A teraz, póki mam wenę, zabieram się za pisanie streszczenia na polski :P

Do następnego, raczej już bardziej normalnego wpisu.:D Pa :*

Iga