Sylwia: Mamy z Igą przeczucie, że jest dzisiaj jakiś sprawdzian.
Ja (Asia): Może jakieś schizy macie.
Sylwia (do Igi): Słyszałaś schizy mamy.
Iga: Co z fizy? weźcie się opanujcie nic nie było z fizy.
I wszystkie wybuchnęłyśmy śmiechem. No więc przez cały dzień był zaciesz, aż do w-f. Bo na w-fie poszłyśmy biegać ;(, a Sylwia źle stanęła na nogę i jakaś żyła jej pękła więc masakra. Teraz leży w domu i nie będzie chodziła do szkoły przez najbliższe dni. Z Igą założyłyśmy "klub poszkodowanych" (prawa autorskie do tytułu ;D) i znowu wrócił nam humor ;)). I zostało tak do końca dnia. A jak wam minął dzień ???
Pozdro dla Syśki ( wylecz szybko tę nogę) ;*
Asia ;))
co jej dokładnie się stało???
OdpowiedzUsuńto teraz ona sobie coś robię nie ja?!
kurde a to pani B. miała być połamana:D
jakaś żyłka jej w nodze pękła ;(
OdpowiedzUsuń