Za mną dwa piękne tygodnie :) Dwa tygodnie bez światła, prądu, fejsa, normalnej łazienki, bez warunków do życia. Dwa tygodnie z 'latającymi' ścianami namiotu, z przeciekającym okienkiem, z piaskiem na każdym kroku. Czternaście dni, których nie zapomnę. Poznałam ludzi, i dzięki nim wiem więcej. Były fazy, odpały, głupawki, ale zdarzały się i rozkminy :>
Wyjeżdżałam zalana łzami, z pięknymi wspomnieniami <3
Wszystkie emocje związane z obozem, nie zagłuszyły jednak tych koncertowych, które nie opuszczały Nas przez długi czas..I tu również świetni ludzie, świetna, deszczowa atmosfera, poobijane kolana, podarte buty...Jeszcze nigdy stanie w deszczu przez pięć godzin, słuchając jakiś zespołów ludowych nie było tak podniecające ^^ A sam koncert? Tego co się we mnie wtedy działo nazwać nie potrafię...
Szaaaleństwo *-*
Zdjęć z koloni jeszcze nie posiadam, więc zapraszam na następną notkę, gsdzie mam nadzieję już się pojawią ;)
Szaaaleństwo *-*
Zdjęć z koloni jeszcze nie posiadam, więc zapraszam na następną notkę, gsdzie mam nadzieję już się pojawią ;)
Iga :P
no to widac ze wakacje udane ;3
OdpowiedzUsuńteż tęsknie za osobami z obozu:(
OdpowiedzUsuńale wspomnienia niezapomniane:)
Po tym twoim opisie, widać , że wakacje udały się na maxa. Na tych wakacjach, też poznałam wiele wspaniałych ludzi, a szczególnie, na wypadzie nad morze.
OdpowiedzUsuńNa początku trudno się przyzwyczaić do braku cywilizacji:P
OdpowiedzUsuńja jeszcze nigdy na koncercie nie byłam :(
OdpowiedzUsuńTaki wyjazd musiał być świetny! :>
OdpowiedzUsuńmusiało być fajnie :D
OdpowiedzUsuńDwa tygodnie bez cywilizacji?? Nie, nie, nie xD
OdpowiedzUsuńtak, tak, tak :)
Usuńdokładnie ;P
UsuńPewnie super było!
OdpowiedzUsuńZapraszam na mój blog:
http://www.pamietnik-cwaniary.blogspot.com/
Jeśli ty zaobserwujesz mój, ja się zrewanżuję.:)